Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2014

Boże mój, czemuś mnie opuścił

Chciałbym na początek zacytować pewne słowa o. Szymona Popławskiego, które usłyszałem podczas ubiegłorocznych rekolekcji adwentowych. Brzmiały one mniej więcej tak: "Rozmawiałem ostatnio z moim znajomym, który powiedział mi tak: jeśli będziesz przygotowywać życzenia świąteczne dla mnie to życz mi pracy. Bóg się rodzi, radość, święto... wszystko pięknie! Tylko, że 15 stycznia kończy mi się umowa o pracę i zostaję na bruku. Proszę księdza, i jak tu się cieszyć?". To była sytuacja ze Świąt Bożego Narodzenia, ale być może ktoś z was podobnie ma teraz. W Niedzielę Palmową w kościołach śpiewaliśmy psalm "Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił". Tydzień później nastąpiła wielka radość, księża z ołtarza wołali "Chrystus zmartwychwstał!". Wierni odpowiadali "Prawdziwie zmartwychwstał!". Można powiedzieć, że to prawdziwy obraz szczęścia. Ci sami ludzie, którzy jeszcze parę dni wcześniej przerabiali Drogę Krzyżową, dziś cieszą się z radosnej nowiny o zmartwy

Odnaleźć samego siebie

Długo myślałem nad tym, od czego tu zacząć moje przemyślenia blogowe. Może od podstawy - od tego, co zainspirowało mnie do stworzenia takiego miejsca w internecie: Skąd brać siłę, żeby żyć wiarą? Czy ja żyję, czy wegetuję? Kim tak naprawdę jestem? Te pytania nie dają mi spokoju od dawna. Można przecież normalnie chodzić, jeść, spać, uczyć się - ale nie żyć. Można pomagać innym, być dobrym dla ludzi, z pozoru otwartym na nowe znajomości i przygody - ale nie tętnić życiem. Ks. Piotr Pawlukiewicz opowiadał historię o pewnej małej parafii w południowo-wschodniej Polsce, do której w odwiedziny przyjechał biskup. Ksiądz proboszcz poszedł mu pokazać jak ładnie się urządził, a z gospodynią na obiad się umówił na 14:00. Trochę im się zeszło, przyszli na plebanię godzinę spóźnieni. Biskup zaczął jeść obiad i do gospodyni się zwrócił słowami: "Oj, coś zimna ta zupa". A ona mu na to: "Trzeba było dłużej gadać!". Drugą historię, którą chciałem się z wami podzielić, opowie

Czas zacząć

Sam nie wiem czy najtrudniej jest zacząć, bo jak czasem obserwuję siebie, to chyba najciężej jest mi z reguły... skończyć. Ruszamy w dal! Beirut - Rip Tide to kawałek, który w moim przekonaniu idealnie obrazuje początek czegoś. W tym przypadku początek wędrówki, która ma odkryć w nas samych siebie.  Czym będzie blog "Wyruszyć w dal"? Chciałbym dzielić się tutaj swoimi przemyśleniami na temat życia i wiary. Jestem katolikiem i nie ukrywam, że stronę skieruję do osób, które choć trochę mają do czynienia z wiarą katolicką. Jednak chyba każdy poszukuje jakiegoś sensu w życiu, więc mam nadzieję, że inne osoby także znajdą tutaj inspirację do zmiany swojego życia albo chociaż do zastanowienia się nad nim. Przede wszystkim chcę zwrócić uwagę na to, że strona nie ma charakteru ewangelizacyjnego. Nie zamierzam nikogo nawracać czy przekonywać do swojej wiary. Chciałbym jednak za pomocą tego bloga poszukać prawdy o samym sobie, a wierzę, że każdy z was odczyta te słowa na swój