Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Życie jest szansą (1): Dojrzewanie w miłości

Co jakiś czas piszę na blogu o zespole Mocni w Duchu . Nic dziwnego, skoro jestem fanem tej grupy. Niemniej przywołuję go właśnie tu i teraz nie z byle powodu. Mocni w Duchu często jeżdżą po Polsce i głoszą rekolekcje w różnych parafiach. Tematy nauk są różne, ale w jednej z nich ich duszpasterz o. Remigiusz Recław SJ mówi o dojrzewaniu w miłości . Piszę o tym, ponieważ gdy pomyślałem sobie o pierwszym skojarzeniu, jakie przyszło mi na myśl po przeczytaniu powyższego cytatu bł. Matki Teresy z Kalkuty , od razu przywołałem sobie słowa ojca właśnie z tej konkretnej homilii. Pyta się on wtedy mężczyzn zgromadzonych w kościele (konkretnie małżonków), czy w momencie ślubu kochali swoją drugą połówkę najmocniej na świecie . Możecie sobie wyobrazić, że raczej wszyscy kiwali głową twierdząco . Po chwili duszpasterz spytał ich, czy teraz - w momencie, gdy słuchają tych rekolekcji - również kochają swoje żony najmocniej na świecie . Tu również odpowiedzi z reguły były pozytywne . I bardz

O drzewie, samotności i innej perspektywie

Bardzo lubię czasem wyjechać za miasto i pospacerować na łonie natury . Tak po prostu, odcinając się od zgiełku wielkiego miasta. Jedni uwielbiają lasy, inni góry, jeszcze inni jeziora, a ja... łąki . Czemu? Sam nie wiem. Ale chyba to trochę definiuje moją samotność i indywidualizm . Pływając po rzekach i jeziorach raczej jesteśmy zdani na drugiego człowieka (chyba, że płyniemy sami, ale chyba to rzadkość). W lasach jest dużo drzew, które wydają się jak jedno wielkie stado żyjątek . A łąka? Pusto, nikogo nie ma, wielkie przestrzenie. Taka trochę pustynia. I właśnie na takiej pustyni czasem się odnajduję, próbując poukładać swoje myśli . A bywa ich często naprawdę sporo. Ostatnio idąc po takiej łące zwróciłem uwagę na jedno drzewo. Pierwsza moja myśl? To drzewo jest chyba takie jak ja. Podczas gdy inne zdają się zbierać w grupy i zawiązywać relacje między sobą, to to jednak pozostaje same. Nie jest wcale jakieś słabe, bezbronne, ale widać, że zbyt dużo liści to na nim ni

Obejdziesz tamtędy i dojdziesz

Jedną z książek, które czasem motywują mnie do pisania na tym blogu, jest "Dzikie serce" Johna Eldredg'a . Muszę przyznać, że naprawdę mało jest pozycji aż tak wciągających i aż tak poruszających . Za każdym razem, gdy zaglądam na którąś ze stron i czytam przemyślenia autora, zaczynam sam zastanawiać się nad swoim życiem. Dziś przeczytałem o tym, że przyczyną męskiego perfekcjonizmu jest lęk. Oczywiście może mieć on różne podłoża, ale mechanizm jest często podobny. Nie wiem czy też tak macie, ale ja po sobie zauważam chęć do nieustannego perfekcjonizmu. Powtarzam sobie ciągle, że musi być dokładnie tak, jak sobie to wyobrażam. A nawet jak nie, to gdzieś tam w głowie siedzi ta myśl o tym, żeby tylko nic nie zepsuło moich planów. I właśnie wtedy, gdy najbardziej liczę na nieomylność losu, dzieje się najczęściej "trach". Źródło: en.wikipedia.org Zadaję sobie często pytanie, co zrobić, żeby móc pogodzić się z tym, że nie zawsze wszystko się uda i nie za

Być sobą - trudne to zadanie

Dobrze jest czasem być sobą. Macie tak, że wracacie do domu do jakiejś bliskiej osoby i czujecie, że nie musicie zgrywać kogoś, kim nie jesteście? Pewnie powiecie, że często tak bywa. A guzik prawda, bo być sobą jest naprawdę trudno. Tak jak nieświadomie potrafimy kłamać średnio 18 razy na godzinę , tak nieświadomie udajemy inną osobę praktycznie w bardzo wielu sytuacjach. W te upalne dni miałem okazję jeździć dużo po mieście. Bardzo lubię obserwować ludzi, ale chyba nawet nie wiem czemu. Niemniej to co zdążyłem zauważyć, to fakt, że nieustannie się w myślach porównywałem do innych. Zobaczyłem jakiegoś grubego pana, w mojej głowie zaczęły się tworzyć czarne wizje tego, że być może ktoś też mnie takiego widzi. Chwilę później dostrzegłem przystojnego i wysportowanego mężczyznę. Pomyślałem sobie wtedy o tym, jak to by było fajnie, gdybym mógł zamienić się w kogoś takiego. Niedługo potem zauważyłem przytulającą się parę i od razu w mojej głowie snułem wizję tego, czy znajdę kiedykol

Będzie to piękne spotkanie

Jedna z parafii w podwarszawskim Sulejówku, grudzień 2014r. Mały kościółek otoczony jednorodzinną zabudową. Chłodny zimowy wieczór, wokół hula wiatr, a budynek wypełniony tłumem ludzi. Stoję sobie z tyłu kościoła i czuję smród, jakby bezdomnego. Obracam się niechętnie za lewe ramię i widzę brudnego pana w podartych ubraniach, który wyciąga przed siebie ręce i śpiewa z innymi wiernymi, że Jezus jest Panem. O. Remigiusz Recław SJ opowiadał niedługo potem o tym, że w tym samym czasie z tyłu kościoła zauważył po mszy zapłakanego mężczyznę (być może to był ten sam?). Zapytał się, co się stało, a on odparł: "Proszę księdza, ja normalnie nie płaczę, ale ja nie wiedziałem, że Jezus mnie aż tak kocha". Ksiądz nie wiedział co zrobić, przytulił go jedynie serdecznie. fot. www.parafiamilosna.pl To była msza z modlitwą o uzdrowienie podczas rekolekcji, jakie głosił w tamtejszej parafii zespół Mocni w Duchu z o. Remigiuszem. Ale moja przygoda z tą wspólnotą zaczęła się nieco wcześ

Nieustanna gonitwa

Nieustanna gonitwa... Za czymś, za kimś , i tak w kółko. Można rzec, że jest to nam bliskie. Ale ja nie o tym dzisiaj. Mówi się czasem o mężczyznach, że są ludźmi konkretu, spokoju. Wielokrotnie mąż odczuwa ulgę, gdy żona "da mu święty spokój" , facet może często siedzieć parę godzin na rybach i nawet jak nic nie złowi, to jest zrelaksowany . Płeć męską charakteryzuje też oszczędność słów . Zazwyczaj. Różnie to bywa, bo gdy mówimy o cechach kobiecych i ludzkich (ajć, za dużo się Cezarego Pazury naoglądałem, oczywiście cechach kobiecych i męskich ;-) ), to zawsze się opieramy na stereotypach . Te mogą dużo mówić o danej grupie ludzi, ale mogą także być bardzo krzywdzące dla poszczególnych osób . Ale tego nie zmienimy. Dlatego doskonale rozumiem ludzi, którzy po czytaniu moich komentarzy na temat męskości powiedzą, że u nich jest inaczej i gucio wiem na ten temat. fot.: http://www.czarnylas.pl Facet jest oszczędny, to już powiedziałem. O siedzeniu w miejscu i świętym spo

WARSZAWA Z PASJĄ (2): Musiała tu usiąść

Czasem już tak po prostu jest, że podróżując po mieście napotykamy zachowania ludzkie, które nie są wcale złośliwe, ale powodują u nas zwiększony poziom nerwów. Bywa i tak, że sami jesteśmy tym sytuacjom winni. fot. TVN Warszawa Wyobraźmy sobie moment, w którym wykończeni po ciężkim dniu pracy wsiadamy do ukochanego autobusu linii 114, 116, 157 (czy jakiegokolwiek, podstawcie sobie dowolny numer). Siadamy na swoje ulubione miejsce, które jest o dziwo wolne (prawo Murphy'iego mówi, że w takich chwilach jest ono zazwycza zajęte). Wyciągamy książkę, gazetę, smartfona czy innego zapełniacza czasu i nagle dostrzegamy człowieka, który z równie radosną miną zasiada u naszego boku. I się zaczyna. Pół biedy, jeśli ta osoba ładnie pachnie. Wtedy z największą przyjemnością możemy obserwować i nasłuchiwać jej czynności. Jedno jest jednak pewne - w takich chwilach to nasz wróg publiczny nr 1. Władimir Putin mógłby się schować. Do naszych uszu dobiega pełen ekscytacji głos: "Hal

W imię Ducha św.

Mamy w Kościele Boga Ojca , mamy Jezusa Chrystusa i gdzieś tam w tle Ducha św . Może dlatego, że trudniej jest nam go sobie wyobrazić. Z reguły kojarzymy Ducha św. jako gołębicę . Zawsze uśmiecham się, gdy widzę logo Twittera. :-) Ostatnio sobie uświadomiłem, jak ważną rolę odgrywa Duch św. Często w kościele prosimy o światło Ducha św. , wzywamy tego ducha, śpiewamy "Duchu św. Stworzycielu" , albo "Duchu św. Ożywicielu" . No tak, i wszystko jasne. Przecież to jedno z wcieleń Boga, który przychodzi do nas w trzech osobach. Nie bez powodu żegnamy się słowami "w imię Ojca, i Syna, i Ducha św." Duch św. najczęściej kojarzony jest też z Sakramentem Bierzmowania . To właśnie wtedy młodzi ludzie najbardziej go doświadczają. "Pragniemy, aby Duch Święty, którego otrzymamy, umocnił nas do mężnego wyznawania wiary i do postępowania według jej zasad." Taką formułkę odmawiają młodzi ludzie ubrani w garnitury, odświętne stroje, zgromadzeni na uroczy

"Wrócić do siebie"

Kolejny kącik na blogu? Proszę bardzo! Jak zapewne zauważyliście, na blogu coraz więcej tematów mniej związanych z wiarą. Nie tylko religią człowiek żyje, ja sam na co dzień mam sporo innych pasji, którymi chciałbym się także na moim blogu dzielić. Ale zupełnie od tematów wiary nie odejdziemy.  Postanowiłem do kącika "Wrócić do siebie" zapraszać duszpasterzy, który będą dzielić się rozważaniami na temat swoich ulubionych postaci - zarówno ze Starego Testamentu, jak i z Nowego Testamentu, ale także różnych świętych i błogosławionych. Mimo ducha czasu mają oni naprawdę wiele wspólnego z naszymi życiowymi wyborami i drogami. Dylematy się nie zmieniają. Poglądy na pewne sprawy również. Lęki także. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy mogli odnajdywać w tych ludziach nas samych.

"Warszawa z PASJĄ"

Kolejny dzień i kolejna przedstawiona przeze mnie propozycja nowego kącika . To " Warszawa z PASJĄ ". Tajemniczo chyba nie brzmi. Kto mnie zna, ten wie, jak bardzo pasjonuję się Warszawą . Ale nie tak, że studiuję historię miasta, wszystkie legendy i dokumenty. Nie tak, że śledzę wszystkie sesje rady miasta. Staram się raczej żyć życiem codziennych ludzi. Kocham Warszawę taką, jaka jest teraz. Nie zapominam o jej historii, ale oceniam ją przez pryzmat tego, jaka jest dziś. To będzie częsty kącik na blogu. Z racji tego, że o Warszawie można by dłuuuugo opowiadać, postanowiłem podzielić tematykę wpisów na poszczególne działy: Mariensztat, widok na Stare Miasto - historia i ciekawe miejsca Nie zapominam o historii. Może molem książek historycznych nie jestem, ale będę starał się docierać do różnych miejsc stolicy i odkrywać w nich piękno tego, co się tam działo wcześniej. My warszawiacy często przechodzimy wieloma ulicami i traktujemy je jak zwykłą codzienność

"BEZ-ludna wyspa"

W tym tygodniu na blogu przedstawiam zmiany , które tu nastąpią. Tymi zmianami będą m.in. zupełnie nowe kąciki . Jeden z nich to "BEZ-ludna wyspa" . W ramach cyklu będę chciał poruszać tematy związane z samotnością, lękiem, brakiem pewności siebie i utratą optymizmu życiowego. Często bywa tak, że żyjąc w wielkim mieście i mając przy sobie mnóstwo ludzi, czujemy się bardzo samotni. To taki paradoks. Skąd się to bierze? Jeszcze nie wiem, ale postaram się w comiesięcznych wpisach odpowiedzieć na to pytanie. Kącik będzie opatrzony właśnie taką grafiką jak wyżej. Specjalnie do celów kontaktu ze mną utworzony został adres mejlowy: wyruszycwdal@gmail.com . Zapraszam do podsyłania tam propozycji tematów związanych z opisanymi powyżej... hmm... stanami samopoczucia. Tak chyba najlepiej można to określić.

Dobrem ZWYCIĘŻAJ każdego dnia!

To już rok... Kto by pomyślał? Znaczy się ja bym nie pomyślał, że tyle wytrwam. A to dopiero początek, bo wraz z Wielkanocą na blogu nastają pewne zmiany. Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim , którzy zaangażowali się w rekolekcje pt. "Dobrem ZWYCIĘŻAJ!" . Cieszy mnie, że aż ponad 200 osób zadeklarowało udział w wydarzeniu na Facebooku. A jeszcze bardziej jest mi miło, gdy widzę odzew części ludzi. Pozytywny odzew. Wiem, że było warto. Wiem też, że do takich akcji należy wracać. Postaram się w najbliższym czasie zebrać wszystkie odcinki w jednym miejscu, żebyście mogli w dowolnym czasie do wyzwania wracać. W końcu to jest uniwersalne przesłanie. Dobrem należy się dzielić zawsze, nie tylko w Wielkim Poście. Szczególne podziękowania chciałbym złożyć pani Mirze Jankowskiej z Mistrzowskiej Akademii Miłości, której od samego początku pomysł takich rekolekcji bardzo się podobał. Sam czasem wymiękałem, ale pani Mira podtrzymywała mnie na duchu i ciągle uparci

Co się dziać mać?

Mnóstwo się dzieje. Rzekłbym, że nie ogarniam. Ciężko mi nawet na jednym temacie się skupić. Nie wiem, czy macie takie wrażenie, że przed nami kolejny Wielki Post , a tu znowu rekolekcje, nauki, konferencje, postanowienia... i nic tak naprawdę z tego nie wynika. Potem Wielki Tydzień, Wielka Pascha, Zmartwychwstanie. A potem czas wielkanocny, czyli czas wielkiej radości. A za rok powtórka z "rozrywki". Jeżeli właśnie takie poczucie macie, to mam dwie wiadomości, dobrą i złą. Od której zaczynacie? Zacznę od tej złej. NIC się nie zmieni. Co roku będzie tak samo. A ta dobra? Coś się zmieni wtedy, gdy zaczniesz Wielki Post wreszcie prawidłowo przeżywać. Tak, ja też zauważam tu sprzeczność. Ale to taka pozorna sprzeczność. Nie będę tutaj się mądrzył, bo od tego mam znakomitych rekolekcyjnych gości, panią Mirę Jankowską z Mistrzowskiej Akademii Miłości, ks. Karola Alexandrowicza z Archikatedry Warszawskiej i ks. Marka Dziewieckiego, znanego i cenionego psychologa i

Otwórz się na dobro! (podejmuję wyzwanie)

Zostałem przez Michała Rukata z bloga  Idąc alejami nominowany do napisania postu o... otwartości. Podejmuję wyzwanie. Pierwsza historia. Pisałem wam już wielokrotnie, iż działam w radiu , i to w dodatku akademickim. Wspominałem ostatnio też o tym, że koordynowałem projekt audycji REFLEKtor w ramach Akademickiego Stowarzyszenia Katolickiego "Soli Deo" . Jako że do mówienia na antenie nadaję się jak rolnik do pracy w call-center, to zajmowałem się czym innym, a konkretniej realizacją dźwięku. Przychodziłem więc co niedzielę do radia (choć dla niektórych było niepojęte, jak można w taki dzień regularnie wstawać o 5:00 rano, ale przecież nikt nie powiedział, że jestem normalny! ). Pewnego dnia miałem bardzo zły humor. Ale nie taki zły humor, że beznadzieja, smutek i czarna rozpacz. Taki zły humor, że lepiej się nie zbliżać, bo gryzę . Taki zły humor, że ludzie ode mnie odchodzili na pewną odległość. Wśród nich była redakcyjna koleżanka Marta (autorka blogu Domowo - Marto,

Wywiad z Katarzyną Marcinkowską

Katarzyna Marcinkowska - żona i mama, autorka projektu "Serce kobiety", prowadzi kursy przedmałżeńskie, konferencje i warsztaty dla narzeczonych Czego pragną kobiety? Każdy człowiek pragnie miłości. A my chyba szczególnie. Ale oczywiście to pytanie jest bardzo szerokie, musielibyśmy zapytać każdą kobietę. Mamy różne historie, różne braki, różne pragnienia. Najbardziej uniwersalna jest chyba właśnie miłość. Chcemy jej tak samo jak mężczyźni, ale trochę w inny sposób. Ta miłość i relacja z mężczyzną mocno wiąże się z pragnieniem akceptacji i poznania samej siebie oraz bycia przyjętą.   Chcemy dobrze czuć się z samą sobą i by inni dobrze czuli się z nami. Odnaleźć siebie, zrobić coś ze swoim życiem. To jest chyba w ogóle poszukiwanie człowieka XXI w. Te kobiece pragnienia są często jakoś związane z innymi ludźmi, z potrzebą tworzenia więzi, ale tak naprawdę każda z nas pragnie odnaleźć swoją prawdziwą wartość i prawdę o sobie niezależną od drugiego, nawet najb

Jak się nie da, a bardzo się chce... to można

Ks. Roberta Grzybowskiego znałem ze swojej parafii. Mimo, że pochodzi on z Podlasia, to przez 2 lata był w Warszawie doktorantem UKSW . I tak się złożyło, że u mnie w kościele co niedzielę odprawiał wieczorne msze. Jakoś bardzo mi wpadały w ucho jego kazania, bo były pełne pokory i prostoty . Zresztą pierwszy raz widziałem, żeby przed mszą ksiądz siedział na ołtarzu i po prostu się modlił . Może drobiazg, bo to nie chodzi o pokazanie się, ale jednak to jest dobry przykład dla innych . Szybko odszedł, ale tak to już bywa, że księża raz są tu, raz gdzie indziej. Trzeba iść dalej, szukać dalej, głosić dalej. Ks. Robert przeniósł się z powrotem do swojej diecezji. Tak się złożyło, że przed rokiem koordynowałem audycję REFLEKtor w Akademickim Radiu Kampus . To był taki program, w którym z moim przewspaniałym zespołem (który w tym momencie pozdrawiam) mówiliśmy ludziom o Bogu, o wartościach chrześcijańskich, pokazywaliśmy, że wiara nie musi być nudna. Miałem ten zaszczyt organizować dwu