Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

"Nie róbmy z siebie robotów!"

Nie róbmy z siebie robotów! - napisała do mnie wczoraj na facebooku koleżanka. Byłem dzisiaj na mszy z modlitwą o uzdrowienie. Zwróciłem uwagę na pewne dwa wzruszające momenty wśród współmodlących (ależ słowo wymyśliłem!). Pierwszy z nich dotyczył staruszki ledwo trzymającej się na nogach i pewnego starszego pana. Sam nie wiem, czy to był jej mąż, czy syn. Sądząc po wieku babinki, raczej pan był synem, albo ogólnie kimś bliskim po prostu. W każdym razie staruszka zwróciła moją uwagę tym, że nie potrafiła zbyt wielu ruchów zrobić. Wzruszające dla mnie było to, jak ten pan się nią opiekował. Gdy była mowa o Duchu św., który miał przyjść w danym momencie do ludzi podczas modlitwy, tulił ją, z wielką czułością starał się wzmocnić jej obecność tam. Druga sytuacja dotyczyła pewnej rodziny, w której były dwie córki w wieku już ponad nastoletnim oraz mama. Niezbyt się wczuwały w modlitwę, na początku mszy nawet się trochę denerwowały na siebie, ale w pewnym momencie przy śpiewie zł

Radość w codzienności

Rok temu w Wielkim Tygodniu miałem okazję wybrać się na rekolekcje do warszawskich Dominikanów na Służewie. Kto tam był, być może zetknął się z o. Wojciechem, niezwykłym młodym zakonnikiem z dość charakterystycznym podejściem do życia. Cechują go niezwykły optymizm i ludzkie podejście do ludzi, jakkolwiek to dziwnie zabrzmi. Na wspomnianych rekolekcjach mszę celebrował właśnie o. Wojciech. Podczas Komunii św. bardzo nietypowo się zachowywał, gdyż przy rozdawaniu komunikantów śmiał się. Na początku pomyślałem, że jest może pijany. Obserwowałem go z dociekliwością zastanawiając się, co z nim nie tak. No bo normalny człowiek nie śmieje się sam do siebie w czasie codziennych czynności.     Po obrzędzie Komunii św., gdy nadszedł czas końca mszy, o. Wojciech podszedł jeszcze do ambony i powiedział mniej więcej tak: "Kiedyś znajomy brat zapytał mnie, czemu się śmieję udzielając Komunię. A czemu mam się smucić? Przecież ja daję ludziom Jezusa!" Jak łatwo jest się smucić, a

Stoczyć bitwę, uratować Piękną

Na pewno zdarzyło się Wam natknąć w Internecie na żart związany z oczekiwaniami kobiet w stosunku do mężczyzn i odwrotnie. Według tej teorii płeć piękniejsza wymaga od facetów, żeby byli wszystkim (i tu milion różnych cech). Mężczyźni z kolei pragną od kobiet tylko dwóch rzeczy. Pewnie wiecie jakich. ;-) Katarzyna i Mariusz Marcinkowscy - fot. wywiad z Kasią Marcinkowską Z żartami jest jak z plotkami - w każdym mieści się źdźbło prawdy . Tak jest też i w tym przypadku. Ale czy do końca? Katarzyna Marcinkowska rok temu udzielając mi wywiadu na blogu mówiła m.in. o pewnych przemianach w społeczeństwie i procesach, jakie zachodziły jeśli chodzi o role kobiet i mężczyzn w  rodzinach. " Mężczyzna dawniej miał ściśle ustalone miejsce, miał konkretne zadanie utrzymania rodziny , wiedział, co ma robić i jaki ma być. Albo nie miał czasu nad tym myśleć, albo nikt nie mówił mu jaki ma być. Nie musiał szczególnie mocno wchodzić w relacje np. z dziećmi, a często zwyczajnie nie miał na