Przejdź do głównej zawartości

To jest właśnie dla mnie wspólnota

Kiedy jest wspólnota?



Można powiedzieć, że wspólnota jest wtedy, kiedy pewna grupa ludzi gromadzi się w jednym miejscu, np. żeby uwielbiać Pana Boga.

Można powiedzieć, że wspólnota jest wtedy, gdy w tej grupie mówimy sobie różne rzeczy, dzielimy się własnymi przemyśleniami, wymieniamy smutki i radości.

Można powiedzieć, że wspólnota jest wtedy, gdy śpiewamy na chwałę Pana w mniej lub bardziej równej intonacji, gdy wspólnie otwieramy nasze buzie i w jedności śpiewamy o tym, jak jest Bóg dobry.

To wszystko prawda. Ale dla mnie definicja wspólnoty jest nieco inna.



Niedawno znów pojechałem do Łodzi na spotkanie Mocnych w Duchu. Już po wejściu na salę przywitała mnie pani, która rozpoznała mnie, że ja to ten utrudzony z Warszawy. :) Spotkałem pewnego dość starszego mężczyznę, którego znałem z wcześniejszych spotkań, bo też dołączał do wspólnoty. Powiedział, że jest pełen podziwu dla tego, że przyjeżdżam tak ze stolicy. Podzielił się ze mną różnymi swoimi opowieściami życiowymi.

Spotkałem też kolegę, który na czerwcowy piknik integracyjny zabrał mnie samochodem. W ten sposób rozwinęła się nasza znajomość. Zapytał, czy mam czym wrócić, kiedy mam pociąg. Dodał, że jeśli chcę, to mogę u niego nocować, nie ma żadnego problemu.

Spotkałem też koleżankę, którą zaprosiłem po spotkaniu na herbatę, bo czasu do pociągu miałem nawet sporo. Ona wpadła na inny pomysł. Zaangażowała swojego kolegę, i jeszcze jednego kolegę, i jeszcze koleżankę, i postanowiliśmy wszyscy wspólnie zorganizować jakoś fajnie czas po spotkaniu oficjalnym.

Odwieźliśmy dziewczynę do domu, a potem pojechaliśmy do McDonald'a, w międzyczasie trochę szalejąc po ulicach Łodzi. Nażarliśmy się frytek, pękaliśmy ze śmiechu nawzajem obrzucając się różnymi zabawnymi złośliwościami.



Na koniec znajomi podwieźli mnie na pociąg, odprowadzili na sam peron. A gdy ruszałem, zobaczyłem jeszcze ich w oknie z chusteczkami, że niby tak bardzo tęsknią już za mną. Oczywiście śmieszkowali sobie, jednak było to bardzo sympatyczne.

Z pociągu jeszcze odezwałem się do tamtego kolegi od noclegu i powiedziałem, że jakby co, to już szczęśliwie wracam. Podziękowałem też za chęć gościny.

I nawet jeśli brzmi to trochę egoistycznie, jakbym był zadufanym w sobie gościem, któremu podoba się to, że ludzie wokół niego skaczą...

...to to jest właśnie dla mnie wspólnota.

---
zapraszam też na facebooka
zdjęcia to screeny z następujących filmów:
https://www.youtube.com/watch?v=VArh1fYd0sY&t=2281s
https://www.youtube.com/watch?v=0nuaiLmTPv0
https://www.youtube.com/watch?v=DhWWAmZHI8I

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wywiad z ks. Robertem Grzybowskim

ks. Robert Grzybowski - duszpasterz diecezji drohiczyńskiej, pasjonat sportu, miłośnik wspinaczki górskiej, zdobywca wielu szczytów Czy odprawiając mszę na szczycie góry, czuje się ksiądz bliżej nieba? Pewnie tak. Jest w tym jakiś mistycyzm. Trudno jest mi mocno przekazać, bo jest w tym jakaś intymność. To też jest taki moment, który ciężko uchwycić. Na górze jest zimno, są niedogodne warunki… Na pewno jednym z naszych największych przeżyć na szczycie był McKinley. Ta zimna góra, na której były dogodne warunki, pozwoliła nam na niezwykłe dla nas przeżycie. To było chyba moje najwyraźniejsze doświadczenie, że patrzę na całą Amerykę z góry, z najwyższego punktu i mówię: „Boże, błogosław im.” Pytam nieprzypadkowo, gdyż jedną z księdza pasji jest wspinaczka wysokogórska, ale też piłka nożna, kajaki czy wyprawy rowerowe. Znajduje ksiądz na to czas wśród innych duszpasterskich obowiązków? Chyba jest coraz słabiej. Czuję się sfrustrowany, że nie mam czasu i tak wybieram...

Między wierszami (2): "Bóg cię kocha, a to już trzy osoby"

Pisałem Wam już o radiu, w którym działam. Chciałbym Wam teraz przedstawić Olę. Ola jest absolwentką Akademickiego Stowarzyszenia Katolickiego „Soli Deo”. Kiedyś realizowałem studencki program. Dzień jak co dzień. Jednym z tematów audycji była akcja „Wierność jest sexy” organizowana przez to stowarzyszenie. Ola pojawiła się w studiu w roli gościa. Miała opowiedzieć o tej akcji słuchaczom. Ja wtedy byłem na takim etapie mojej wiary, że nie angażowałem się bliżej w żadne wspólnoty i organizacje katolickie, wolałem wierzyć sam i we wnętrzu własnego serca, nie przyznając się nawet za bardzo najbliższym. Tak się jakoś złożyło, że Ola zapragnęła po audycji nagranie wywiadu, a prowadzący spieszył się na tramwaj. Zapytał mnie więc, czy nie mógłbym dziewczynie zgrać rozmowę. Odpowiedziałem, że bardzo chętnie, wszak miałem dużo czasu. Obiecałem, że wyślę jej nagranie na mejla. Przy okazji wysyłania wiadomości z załącznikiem wspomniałem Oli, że bardzo mi się ta akcja podoba – ...

Stoczyć bitwę, uratować Piękną

Na pewno zdarzyło się Wam natknąć w Internecie na żart związany z oczekiwaniami kobiet w stosunku do mężczyzn i odwrotnie. Według tej teorii płeć piękniejsza wymaga od facetów, żeby byli wszystkim (i tu milion różnych cech). Mężczyźni z kolei pragną od kobiet tylko dwóch rzeczy. Pewnie wiecie jakich. ;-) Katarzyna i Mariusz Marcinkowscy - fot. wywiad z Kasią Marcinkowską Z żartami jest jak z plotkami - w każdym mieści się źdźbło prawdy . Tak jest też i w tym przypadku. Ale czy do końca? Katarzyna Marcinkowska rok temu udzielając mi wywiadu na blogu mówiła m.in. o pewnych przemianach w społeczeństwie i procesach, jakie zachodziły jeśli chodzi o role kobiet i mężczyzn w  rodzinach. " Mężczyzna dawniej miał ściśle ustalone miejsce, miał konkretne zadanie utrzymania rodziny , wiedział, co ma robić i jaki ma być. Albo nie miał czasu nad tym myśleć, albo nikt nie mówił mu jaki ma być. Nie musiał szczególnie mocno wchodzić w relacje np. z dziećmi, a często zwyczajnie nie miał na ...