"Wielu chrześcijan idzie w chrześcijaństwo jak po molo. Bóg blisko, ale nie dotykam się Go. Belki mnie trzymają, nie idę po wodzie. I chce dwóch rzeczy: coraz więcej rozumieć z Biblii i z teologii, i być coraz porządniejszym człowiekiem. Nieraz dochodzimy do momentu, że przeszliśmy już przez jedną formację, drugą formację, u jednego księdza byliśmy, u drugiego księdza byliśmy, przeczytaliśmy taką książkę, inną książkę, i już w zasadzie wszystko wiemy.
Oczywiście nie pijemy, nie palimy, nie cudzołożymy, i dochodzimy do takiego momentu, że siedzimy na tyczce, bujamy się jak mewa, ale do wody nie wskoczymy. Chrześcijanie to są takie mewy na tyczkach. Jeszcze się tej tyczki trzymają, żeby tylko do tego Ducha Świętego nie wpaść."
ks. Piotr Pawlukiewicz
Jak ptaki uczą się latać? Mama swoje małe przez jakiś czas chowa, opiekuje się nimi, wychowuje, pielęgnuje. Ale przychodzi taki dzień, w którym nagle zaczyna im... dokuczać. Uderza malca, ochlapuje, tarmosi, popycha, i coraz dalej, i dalej, i dalej, na duże wzniesienie, i dalej, i dalej, i wypycha go z wielkiej góry. Mały ptaszek przerażony spada, spada, spada, aż w końcu... rozwija skrzydła i leci. Coraz wyżej i wyżej.
Czy miałeś kiedyś tak, że musiałeś zrobić pewien krok, żeby wywołać jakieś inne pozytywne dla Ciebie zdarzenia? Czy przypominasz sobie takie sytuacje z życia, kiedy jakieś zadania wymagały od Ciebie kompletnego poświęcenia się, zrobienia czegoś ponad swoje siły, a może nawet ponad swoje lęki?
Lubię zwracać uwagę na ptaki. W ogóle od zwierząt możemy się bardzo dużo rzeczy nauczyć, ale te stworzenia widzimy na co dzień, nawet jeśli nie posiadamy żadnego w domu. Lubię patrzyć, jak mają o wiele bardziej pod górkę niż my, a jednak potrafią cieszyć się z najprostszych rzeczy. Owszem, powiecie że ptaki są beztroskie. Zresztą jest nawet takie powiedzenie: "wolny jak ptak". Ale i ta wolność się dla nich kończy, gdy spotykają silniejszego osobnika. Czasem okrutna może być dla nich też choćby zima.
Próbowałeś mieć kiedyś taki stosunek do Pana Boga jak ptak do człowieka? O jakie zachowania mi chodzi? Weź troszkę chleba, idź do parku i rzuć troszkę pokarmu przed siebie. I zobacz, jak walczą o niego. Czy Ty walczysz o Pana Jezusa? Czy dobijasz się do niego, żeby dał Ci choć trochę swojego pokarmu?
Ptaki czasem znosi wiatr. Tu też mi się od razu nasuwa ewangeliczne skojarzenie. Pamiętacie? "Wiatr wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd pochodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha." Próbowałeś kiedyś dać się ponieść Duchowi Świętemu?
To jest trudne, bo wymaga totalnego zaufania Panu Bogu. Ale nie jest niemożliwe. Spróbuj porzucić tyczkę i rzucić się w wodę - jak św. Piotr. Boisz się? Wróć po tyczkach do brzegu i wejdź do morza od strony lądu. Tam jest bezpieczne zejście. Swoim tempem, ale płyń. Duch Święty Cię poprowadzi, a Pan Bóg będzie z Tobą.
"Nie szukaj Boga w zaświatach. On jest przy tobie."
bł. Matka Teresa z Kalkuty
Daje do myslenia... Dzieki...
OdpowiedzUsuń