Miałem ostatnio dosyć sporo czasu, żeby przemyśleć moją działalność blogową. Na pewno nie chcę kończyć pisania, bo nawet szkoda by było tego, co już udało mi się tutaj zdziałać. Myślałem jednak o tym, o czym chciałbym pisać. W przeszłości zdarzało się w mojej głowie mnóstwo różnych pomysłów na kąciki, cykle itd., ale często kończyło się to słomianym zapałem. Bardzo chciałem sobie zrobić jakiś porządny plan tego, co bym wstawiał na bloga, ale nie mogłem się zmobilizować do ułożenia takowego.
W kwietniu miną 2 lata od powstania "Wyruszyć w dal". To był dla mnie niesamowity czas, w którym otrzymałem od Was mnóstwo ciepłych słów. Nie obyło się także bez krytyki, ale na szczęście konstruktywnej. :) Pozwoliło mi to trochę poskromić pychę, której tak dużo we mnie.
Jeden ze znajomych, Tomek, polecił mi kiedyś, żebym robił wywiady z różnymi ludźmi. Powiedział, że to na pewno zwiększy popularność bloga i przede wszystkim sprawi, że blog stanie się ciekawszy. Posłuchałem się go i wcale tego nie żałuję. Zrobiłem kilka wywiadów, które możecie przeczytać zresztą zaglądając na dolną część prawej ramki na blogu. To już jednak przeszłość. Dlaczego?
Wywiady dawały mi naprawdę dużo radości, ale i niestety sporo pracy. Żeby być pewnym, że coś uda mi się konsekwentnie robić, muszę mierzyć siły na zamiary. Poza tym uznałem, że wywiadami niech zajmują się lepsi. Ja czuję, że jednak na rozmowy z różnymi ludźmi na blogu nie mam zbytnio siły. Inna sprawa, że troszkę brakowało mi pomysłu na to. Archiwum jednak zostawię. Dla potomnych. :)
A co we wpisach? Ks. Piotr Pawlukiewicz zostanie oczywiście. Myślę, że ta moja inspiracja jego homiliami jest wiecznie żywa. Ale chciałbym także przywołać dwóch innych kaznodziejów. Jednego z pewnością znacie - jest to o. Adam Szustak OP. Postać, którą już tu wielokrotnie zresztą cytowałem. A drugi? Mniej znany - ks. Carlos Damaglio. To misjonarz pochodzący z Ameryki Południowej, który przez 20 lat służył ludziom w Polsce, a przez kilka ostatnich głosił w warszawskiej parafii św. Augustyna na Woli, gdzie mówił świetne homilie. Teraz już go w Polsce nie ma, ale pamięć o nim pozostała, oraz... nagrania!
Trzech kaznodziejów, ale trzy różne spojrzenia. Ks. Piotr często mówi o życiu i wegetacji, o. Adam dużą uwagę przywiązuje do różnych postaci biblijnych, a ks. Carlos bardzo dosadnie potrafi wytykać wszystkie nasze słabości. Myślę, że w takich tematach ten blog się utrzyma.
Nie chciałbym, żeby ktoś zrozumiał to tak, że moje wpisy będą hymnami pochwalnymi dot. tych trzech duchownych. Oni są tylko drogowskazem do bliższego poznania Boga i do lepszego postępowania w wierze. W swoich wpisach będę chciał nawiązywać do tego, co oni głoszą/głosili. Będę się bardzo cieszył, jeśli choć trochę skorzystacie duchowo z moich komentarzy. Ale przede wszystkim chciałbym je pisać dla siebie. Dzięki temu jeszcze głębiej będę mógł wejść w to, co chcą przekazywać ks. Piotr, o. Adam i ks. Carlos.
Pierwszy wpis w nowej serii już niebawem. Do zobaczenia!
Aha! I jeszcze jedno! Wiecie, że bardzo lubię zespół Mocni w Duchu, prawda? Będę się starał "ilustrować" moje wpisy ich nagraniami. Zgoda?
To nie będzie nowy początek. Ale to będzie kolejny świt na moim blogu.
W kwietniu miną 2 lata od powstania "Wyruszyć w dal". To był dla mnie niesamowity czas, w którym otrzymałem od Was mnóstwo ciepłych słów. Nie obyło się także bez krytyki, ale na szczęście konstruktywnej. :) Pozwoliło mi to trochę poskromić pychę, której tak dużo we mnie.
Jeden ze znajomych, Tomek, polecił mi kiedyś, żebym robił wywiady z różnymi ludźmi. Powiedział, że to na pewno zwiększy popularność bloga i przede wszystkim sprawi, że blog stanie się ciekawszy. Posłuchałem się go i wcale tego nie żałuję. Zrobiłem kilka wywiadów, które możecie przeczytać zresztą zaglądając na dolną część prawej ramki na blogu. To już jednak przeszłość. Dlaczego?
Wywiady dawały mi naprawdę dużo radości, ale i niestety sporo pracy. Żeby być pewnym, że coś uda mi się konsekwentnie robić, muszę mierzyć siły na zamiary. Poza tym uznałem, że wywiadami niech zajmują się lepsi. Ja czuję, że jednak na rozmowy z różnymi ludźmi na blogu nie mam zbytnio siły. Inna sprawa, że troszkę brakowało mi pomysłu na to. Archiwum jednak zostawię. Dla potomnych. :)
A co we wpisach? Ks. Piotr Pawlukiewicz zostanie oczywiście. Myślę, że ta moja inspiracja jego homiliami jest wiecznie żywa. Ale chciałbym także przywołać dwóch innych kaznodziejów. Jednego z pewnością znacie - jest to o. Adam Szustak OP. Postać, którą już tu wielokrotnie zresztą cytowałem. A drugi? Mniej znany - ks. Carlos Damaglio. To misjonarz pochodzący z Ameryki Południowej, który przez 20 lat służył ludziom w Polsce, a przez kilka ostatnich głosił w warszawskiej parafii św. Augustyna na Woli, gdzie mówił świetne homilie. Teraz już go w Polsce nie ma, ale pamięć o nim pozostała, oraz... nagrania!
Trzech kaznodziejów, ale trzy różne spojrzenia. Ks. Piotr często mówi o życiu i wegetacji, o. Adam dużą uwagę przywiązuje do różnych postaci biblijnych, a ks. Carlos bardzo dosadnie potrafi wytykać wszystkie nasze słabości. Myślę, że w takich tematach ten blog się utrzyma.
Nie chciałbym, żeby ktoś zrozumiał to tak, że moje wpisy będą hymnami pochwalnymi dot. tych trzech duchownych. Oni są tylko drogowskazem do bliższego poznania Boga i do lepszego postępowania w wierze. W swoich wpisach będę chciał nawiązywać do tego, co oni głoszą/głosili. Będę się bardzo cieszył, jeśli choć trochę skorzystacie duchowo z moich komentarzy. Ale przede wszystkim chciałbym je pisać dla siebie. Dzięki temu jeszcze głębiej będę mógł wejść w to, co chcą przekazywać ks. Piotr, o. Adam i ks. Carlos.
Pierwszy wpis w nowej serii już niebawem. Do zobaczenia!
Aha! I jeszcze jedno! Wiecie, że bardzo lubię zespół Mocni w Duchu, prawda? Będę się starał "ilustrować" moje wpisy ich nagraniami. Zgoda?
To nie będzie nowy początek. Ale to będzie kolejny świt na moim blogu.
"Twój Duch, jak poranny świt,
Dodaje mi sił
I znów pragnę żyć na nowo.
Czekasz, kiedy zbudzę się.
Słyszę, jak mówisz do mnie:
Jestem z Tobą,
Bo Ty jak poranny świt…"
Dodaje mi sił
I znów pragnę żyć na nowo.
Czekasz, kiedy zbudzę się.
Słyszę, jak mówisz do mnie:
Jestem z Tobą,
Bo Ty jak poranny świt…"
Komentarze
Prześlij komentarz